W miesiącu Październiku 2017 udało mi się zrealizować:
- O ile miesiąc wrzesień był zwariowanym miesiącem, to Październik był jeszcze bardziej wyczesany. W tym miesiącu zmieniło mi się mega wiele rzeczy zawodowo i życiowo, ale po kolei.
- Zawodowo – awansowałem na kierownika zespołu i początkowo miałem pod sobą 6 ludzi 😉 z czasem okazało się iż jedna osoba postanowiła wybrać inną drogę życiową i pożegnała się z nami. Nie było to łatwe pożegnanie gdyż liczyłem i spodziewałem się po tej osobie dużo więcej, ale cóż życie potrafi spłatać nam figla. Nie mogę z oczywistych powodów o wszystkim wam tu pisać. Staram się zintegrować zespół i wydobyć z moich ludzi to co w nich najlepsze – co było przez lata uśpione. W tym celu stosuje wiele technik o czym napisze w osobnym poście. Poza tym iż zmieniłem stanowisko zmieniły mi się godziny pracy jak i zakres obowiązków, a ilość spraw do ogarnięcia i poprowadzenia w sposób jaki ja postrzegam prace z zespołem jest spora przez co nie mam na nic innego czasu – no może nie do końca 🙂 W niemal 100% poświęcam swoje zaangażowanie i czas na pracę z zespołem i nad zespołem co przynosi już pierwsze małe sukcesy. Jest to jednak proces, który mam nadzieję iż niebawem zaowocuje zarówno dla moich ludzi jak i dla mnie.