PODSUMOWANIE WRZESIEŃ 2020
Jak chomik w kołowrotku. Tak się czułem w tym miesiącu. Był to efekt przeciążenia tym co miałem do zrobienia w pracy plus tym co sobie narzuciłem w ramach planu.
Doszedłem do ściany i w końcu zdałem sobie sprawę iż dalej tak nie mogę. Nie mam już możliwości fizycznych, aby to wszystko zrobić i przerobić. Byłem skołowany, zestresowany i smutny. Mimo wszystko myślałem iż dam radę, że wystarczy kilka tygodni rzetelnej pracy i wszystko się ułoży.
Niestety założenia były błędne. Proces się załamał i nic nie było już możliwe. Potrzebna była zmiana. Gruntowna zmiana. Doszedłem do wniosku iż się pogubiłem i należy powrócić do postaw. Za dużo chciałem zrealizować, za dużo brałem na siebie chcąc udowodnić sobie i światu iż można.
Prawda okazała się inna. Nie da się trzymać wielu srok za ogon. Trzeba skupić się na kilku zadaniach dziennie. Dlatego w ramach porządków przystąpiłem do weryfikacji czy wszystkie te działania faktycznie przybliżają mnie do celu ?